tag:blogger.com,1999:blog-41876704036675447132024-03-06T08:40:51.969+01:00Utonąć w książkachAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-8348047515853565282017-03-19T22:20:00.001+01:002017-03-19T22:24:28.758+01:00Recenzja #11 "Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym" - Maciej Czarnecki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCYBQ1OgP3rfzeTxPzb9jZgqkYQAwSqgruJAGdlMBJClQKlOGZanham6AK9LhUA-p0Z9PeIvli6WmP3AFGaBBCwsZLY6kPv-wfupY9x-JvD7lkCoDiSm9S9IGhWMKs3BcM2Y8_h_yNCYQ/s1600/WP_20170318_12_49_09_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #11 "Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym" - Maciej Czarnecki" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCYBQ1OgP3rfzeTxPzb9jZgqkYQAwSqgruJAGdlMBJClQKlOGZanham6AK9LhUA-p0Z9PeIvli6WmP3AFGaBBCwsZLY6kPv-wfupY9x-JvD7lkCoDiSm9S9IGhWMKs3BcM2Y8_h_yNCYQ/s1600/WP_20170318_12_49_09_Pro.jpg" title=""Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym" - Maciej Czarnecki" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
<i><br /></i>
<i>Ja muszę lubić takie historie. Mroczne, mocne i życiowe. A najgorsze jest to, że całkowicie prawdziwe. Witajcie tam, gdzie dzieci zabierane są siłą. Gdzie nie zawsze króluje sprawiedliwość. Gdzie rodzice mogą płakać bezsilnie. Witajcie w Norwegii.</i><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Norwegia to popularny kierunek emigracji Polaków. Jesteśmy tam najliczniejszą mniejszością narodową. Kraj ten zdaje się nam ziemią obiecaną, gdzie zarabia się krocie, a nie pracuje aż tak wiele. Znaczne wydobycie ropy pozwoliło stać się Norwegii państwem przodującym w rankingach na najlepsze miejsce do życia. Jednak nie wszystko jest takie kolorowe.<br />
<br />
Zacznijmy nietypowo dla mnie - od emocji. Czytając tą książkę przechodzi się kilka stanów, gdyż emocje są zdecydowanie silne. Na pierwszy plan wychodzi <b>niedowierzanie:</b><br />
<i><br /></i>
<i>No bo jak to tak, można zabrać komuś dziecko bez sądu, od ręki? Ale jak to?</i><br />
<i><br /></i>
Następnie rodzi się <b>złość:</b><br />
<i><br /></i>
<i>Ten straszny kraj, niby taki rozwinięty a jednak barbarzyńcy! Dzieci kradną, zboczeńcy pewnie!</i><br />
<i><br /></i>
Później, w miarę czytania kolejnych przypadków, nadchodzi <b>konsternacja:</b><br />
<i><br /></i>
<i>Chyba jednak nie zawsze jest to nieuzasadnione... oni inaczej chcą chronić dzieci... ale nie znaczy to od razu, że źle.</i><br />
<i><br /></i>
Ostatnie jest <b>zrozumienie</b>:<br />
<i><br /></i>
<i>Aby żyć w tym kraju z dziećmi, nie należy zamykać się na jego prawa. Musi to być nasz świadomy wybór i gotowość do zmiany polskich wzorców postępowań.</i><br />
<i><br /></i>
A teraz opowiem Wam skąd te stany emocjonalne się wzięły.<br />
<br />
Maciej Czarnecki stworzył książkę obrazującą kolejne przykłady problemów Polaków z norweskim systemem opieki nad dziećmi (<i>Barnevernet</i>). Często groteskowe sytuacje, rodzą kolejne pytania, jak w tak dobrze postrzeganym kraju, może być aż tak źle. A autor konsekwentnie na te pytania odpowiada, podając kolejne z życia wzięte przypadki i nie dodając swoich komentarzy. Nie musi.<br />
<br />
Dla smaczku podam dwa przykłady. W pierwszym rodzina mieszana, matka Polka, ojciec Norweg. Ojciec molestuje małą córeczkę. Matka zgłasza to do Barnevernetu. Z racji, że jest Polką i słabo mówi po norwesku, oraz braku dowodów (nikt nie zbadał córki), urząd przyznaje opiekę nad dziećmi ojcu. W drugim, polska rodzina sprowadziła się do Norwegii już z dziećmi. Zasymilowała się świetnie. Nigdy nie mieli problemów z tym urzędem.<br />
<br />
Historia nigdy więc nie jest czarno - biała. Zawsze są odcienie szarości. I o nich wszystkich opowiadają uczestnicy gry, w której celem jest pomoc dziecku, za wszelką cenę. Nawet kosztem więzi rodzicielskich. Barnevernet to wielka organizacja, w której pracuje zbyt mało ludzi. Jest więc miejsce do nadużyć i pomyłek. Lecz jest też miejsce na ludzkie współczucie. Wszystko znajdziemy w tej książce.<br />
<br />
Książka wydana tylko w grubej okładce. Zdjęcie bardzo sugestywne, tak samo jak i tytuł. A Czarnecki rzeczywiście stworzył reportaż, który rozpala emocje, jako autor jednak nie dodaje oliwy do ognia. Nie podjudza, a stara się pokazać wszystkie strony - wyszukuje przypadki pozytywne i te negatywne. Chociaż nikt nie chwali się raczej, że został słusznie ukarany, gdy uderzył dziecko. Bo w Norwegii nie wolno bić. Koniec i kropka. Sąsiad usłyszy, złoży doniesienie i nieszczęście gotowe. Na tej podstawie można stracić dziecko. I nie odzyskać.<br />
<br />
Podsumowując, po książkę warto sięgnąć przed wyjazdem do Norwegii na dłużej. To pozycja również dla tych, którzy już tam są i nie chcą mieć problemów z urzędem. Nie chcą stracić dzieci przez nieznajomość prawa. I na koniec jest to książka dla każdego. Aby zmienić swój sposób patrzenia na cudowną Norwegię i podejście do własnego szczęścia. Bo dzieci to Wasze szczęście.<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Moja ocena 10/10</span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Maciej Czarnecki</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Czarne</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2016</span><br />
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">A Wy chcieliście wybrać się do Norwegii? Słyszeliście kiedyś o Branvernecie?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">Ps. Wybieram się niedługo do Norwegii. Nasze podróże możecie śledzić na blogu Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">www.napokladziezycia.pl</a>;)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span></div>
Dużo szczęścia i spokoju,<br />
Michał<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-51890899210295500082017-03-12T22:20:00.003+01:002017-03-13T20:19:15.215+01:00Recenzja #10 "Saga o kotołaku. Ksin. Początek" - Konrad Tadeusz Lewandowski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhim-B5Xf6bSdNpae_ZoJ70-CS1_U15jB2qnTq-wDDakOvXGVS8sYhuPSNWOd0y3uslsma3R7xE43mbhEjlEMjjQFT92ImKp1-oGTbHuM5FSWgk7_EF9EvXzHcd3TcJxaDYhLkbXQYUEqk/s1600/WP_20170212_12_52_36_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #10 "Saga o kotołaku. Ksin. Początek" - Konrad Tadeusz Lewandowski" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhim-B5Xf6bSdNpae_ZoJ70-CS1_U15jB2qnTq-wDDakOvXGVS8sYhuPSNWOd0y3uslsma3R7xE43mbhEjlEMjjQFT92ImKp1-oGTbHuM5FSWgk7_EF9EvXzHcd3TcJxaDYhLkbXQYUEqk/s1600/WP_20170212_12_52_36_Pro.jpg" title=""Saga o kotołaku. Ksin. Początek" - Konrad Tadeusz Lewandowski" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
<br />
<br />
<i>Myślałem, że o polskiej fantastyce wiem już wystarczająco dużo. Sapkowski, Grzędowicz, Piekara, Ziemiański, Kossakowska, Pilipiuk... Kto więcej był mi potrzebny? Okazało się, że Lewandowski.</i><br />
<a name='more'></a><br />
Zawsze bawiło mnie gdy ktoś nazywał książkę "kultową", sagę "niesamowitą", a całą twórczość autora "wspaniałą", tylko dlatego, że autorowi udało się sprzedać kilka tysięcy pozycji. Mniej więcej takie epitety znajdziemy na okładce opisywanej książki. I co ciekawe... nie odbiegają aż tak bardzo od rzeczywistości. Prócz tego, że o sadze, nigdy nie słyszałem.<br />
<br />
Zanim zacznę opowieść o fabule, chciałbym zwrócić uwagę na okładkę. Przeglądając stare książki największą ich wartością zdaje się tekst w środku. Okładki są szare, brunatne lub w ogóle zakryte. Od kilkunastu lat zmienia się to na dobre. I przykładem świetnej okładki jest właśnie "Ksin. Początek". Genialnie oddaje zamysł potwora, kotołaka, drapieżcy, półczłowieka. Warto jednak spojrzeć też w głąb książki.<br />
<br />
"Ksin. Początek" to opowieść biegnąca dwutorowo. Jak można się spodziewać po tytule, w pierwszym wątku poznajemy Ksina, młodego kotołaka o ludzkich cechach, który przeżył ciężką stratę - zmarła jego opiekunka, Stara Kobieta - jedyny człowiek, którego znał. Nowy w obcym świecie, zmiennokształtny i nienawidzony, wyrusza w daleką podróż do najbliższego miasta. Jako twór Onego, tajemniczej siły przekształcającej istoty żywe w potwory, traktowany jest wszędzie jak wróg. Miłość znajduje u kurtyzany. Przyjaźń u królewskiego maga. Problemy - wszędzie.<br />
<br />
Historia Ksina przeplata się z opowieścią o młodej córce kupca, Aspaji, której charakter jest równie spokojny, co huragany nawiedzające rokrocznie USA. Zamiast wieśc spokojne życie bogatej mieszczki postanawia przeżyć przygodę życia, uciekając z ledwo co poznanym magiem Galionem. Oczywiście sama do tej ucieczki doprowadza, rujnując karierę maga. Dopomaga im pomniejszy mag, Tagero, który doprowadza do stworzenia Ksina. W okrutny i wstrętny sposób. Chylę czoła przed pomysłami autora.<br />
<br />
Książka składa się więc z dwóch części, z której jedna powstała pod koniec lat 80, a druga około roku 2013. Autor zredagował jedną ze swych pierwszych powieści "Przybysz", dodał kompletnie nowy tekst i tak powstał "Ksin. Początek". Żałuję, że nie czytałem wcześniejszej wersji, ponieważ nie mam jak ich porównać - jednak to połączenie stworzyło wciągającą historię, którą czyta się jednym tchem i z przyjemnością.<br />
<br />
Aby nie było aż tak różowo - postacie stworzone przez Lewandowskiego są z reguły nijakie. Czytelnik interesuje się nimi ze względu na uwypuklone cechy jak np. wybuchowość Aspaji, uczciwość Galiona czy fakt, że Ksin jest kotołakiem. Jednak z tłumu wiedźminów się niestety nie wyróżniają.<br />
<br />
Tortury, mord i krew. Tego za to jest i za mało i za dużo. Opisy są dość sugestywne, na pewno nie przeznaczone dla "młodzieży", pod którym to szyldem znalazłem owe dzieło w księgarni. Z drugiej strony krwi jest za mało, ponieważ opisy bardziej soczystych scen są urywane. Tak jakby autor nie mógł zdecydować się w którą stronę ma pójść z fabułą, co tworzy dość przykry obraz tak dobrego zamysłu.<br />
<br />
Podsumowując, książkę polecam poszukiwaczom emocji, mordu i seksu. Spragnionym nowego świata fantasy i ciekawych potworów. Warto spojrzeć także w zamieszczony na końcu książki spis rozmaitych -łaków, który pozwala nabrać wiedzy o stworzonym przez Lewandowskiego świecie. Jednak każdego kto szuka nowego Tolkiena rozczaruję - to nie tutaj.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Moja ocena 6/10</span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Saga o kotołaku. Ksin. Początek</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Konrad Tadeusz Lewandowski</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Nasza Księgarnia</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2014</span><br />
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">A Wy jak myślicie, czy kotołak może przechytrzyć Wiedźmina?</span></div>
<br />
<br />
Pozdrawiam,<br />
Michał<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-32081554411907759862017-03-06T15:22:00.001+01:002017-03-11T10:42:27.493+01:00Recenzja #9 "Niebezpieczna gra" - Joanna Opiat - Bojarska<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg67SGvJB64UAdt9l8wNrkFwPpmf6oN_Mb3w45IRyx2h6rTkHnLmTjk1ptqNX3nEgPZFz_-g41E0QS6Sx3LfDUc-xb8bPlMs8I1TTu-e1NPqBH4rDOGO1neJE0ZOCxf3HmbUajpO2_hCps/s1600/WP_20170212_12_56_22_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #9 "Niebezpieczna gra" - Joanna Opiat - Bojarska" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg67SGvJB64UAdt9l8wNrkFwPpmf6oN_Mb3w45IRyx2h6rTkHnLmTjk1ptqNX3nEgPZFz_-g41E0QS6Sx3LfDUc-xb8bPlMs8I1TTu-e1NPqBH4rDOGO1neJE0ZOCxf3HmbUajpO2_hCps/s1600/WP_20170212_12_56_22_Pro.jpg" title=""Niebezpieczna gra" - Joanna Opiat - Bojarska" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i><br />
<div>
<br />
<br /></div>
</div>
<i>"Niebezpieczną grę" pożyczyła mi babcia, ze słowami "przeczytaj, jest o Łodzi". Przeczytałem. I opinia ta jest tak prawdziwa, jak to, że na niebie bywają chmury. Bo absolutnie nie o Łódź tu chodzi. </i><br />
<a name='more'></a><br />
Niejednokrotnie czytając kryminał czy thriller czekamy na jego koniec, nie możemy przebrnąć przez jakiś rozdział, czy po prostu fabula nas nudzi. O tej książce nie da się tego powiedzieć - akcja jest wartka, jej zwroty w sensownych odstępach, a dodatkowo postacie bohaterów są bardzo dobrze oddane. Książka jest tak skonstruowana, aby wszystko to, co najważniejsze, wyszło pod koniec - czyli klasyczna dobra sensacja.<br />
<br />
"Aleksandra Wilk. Aleksandra Wilk. Aleksandra Wilk" - to jedyne dźwięki, które wydaje z siebie mężczyzna tuż po wypadku. Wiadomo o nim tylko tyle, że nie pochodzi z wyżyn społecznych. Lekarz prowadzący rozpoznaje amnezję dysocjacyjną, czyli nagłą, obejmującą wszystkie wspomnienia, jednak bez utraty wiedzy ogólnej. Dzwoni do swojej koleżanki ze studiów, która przypadkowo tak się właśnie nazywa...<br />
<br />
Pierwszoplanowa postać, Aleksandra Wilk, ma za sobą traumatyczne przeżycia. Wiemy na pewno, że nie lubi policji. I musi zacząć z nią współpracować, gdy przyjeżdża do Łodzi na zaproszenie dawnego kolegi, który tak samo jak ona, jest psychologiem. Myślała, że nigdy już nie wróci do tego miasta. Myślała, że nikt już nie pamięta, że tu była. Myliła się. Przeszłość wraca ze wszystkimi koszmarami. I procentem składanym przez kilkanaście lat.<br />
<br />
Olga Brzozowska, najlepsza przyjaciółka Aleksandry, znalazła bogatego faceta, Marka, który ciągle jest w rozjazdach. Jedno z wypasionych mieszkań posiada w Łodzi. Olga postanawia pojechać z Aleksandrą i pomieszkać u kochanka, póki nie wrócił z podróży. Czy rzeczywiście nie wrócił? A jeśli tak, to czemu się nie odzywa? I czemu facet z amnezją, po ucieczce ze szpitala, biegnie prosto do mieszkania Marka?<br />
<br />
Urszula Zimińska pracuje w policyjnym "archiwum X" - przegląda akta starych, nierozwiązanych spraw, aby jeszcze raz spróbować znaleźć winnych. Jednym przypadkiem, nad którym pracuje jest morderstwo znanej aktorki, sprzed dwudziestu lat. Głównym podejrzanym wydaje się mężczyzna z amnezją, ponieważ tuż przed wypadkiem chciał sprzedać broszkę, skradzioną denatce. Czy rzeczywiście jest winny? Skąd nagła przyjaźń między policjantką a Aleksandrą? I jaki wpływ mają na to zapędy seksualne jej szefa?<br />
<br />
Wrażenie grozy, lekkiego dreszczyku emocji, potęgują wstawki modlitw mordercy. Człowieka świadomego tego co zrobił, lecz żałującego po latach. Dziękującemu Bogu, za rozgrzeszenie. I przepraszającego, że nadal łamie złożone obietnice...<br />
<br />
Czasami historia wydaje się zbyt nieprawdopodobna. Zbyt dużo powiązań pomiędzy głównymi bohaterami potęguje wrażenie nierealności sytuacji. O ile same opisywane zdarzenia są możliwe i każdy o takich słyszał w telewizji, bądź czytał w gazecie, o tyle ich kumulacja jest jak dla mnie już zbyt naciągana.<br />
<br />
Jednakże autorka świetnie potrafi ukazać jak zachowuje się człowiek w stresie, pod presją czasu. Jak bohaterzy nie radzą sobie z sytuacją oraz o jakich sprawach nie pomyślą - dlaczego kochanek zjawia się dokładnie w miejscu gdzie teraz przebywasz, nawet jeśli to inne miasto? Skąd u własnego faceta nagle tak dużo kasy? I czemu on lubi motyle?<br />
<br />
Podsumowując książka jest dobrze napisana, czyta się ją z przyjemnością, a sama historia wciąga. Dodatkowo dla mnie historia ma swój smaczek, ponieważ autorka umieszcza ją w moim rodzinnym mieście. Ciekawie jest skonfrontować jej opinie, jako kogoś przyjezdnego, z moimi obserwacjami. Nie zawsze się z nimi zgadzałem.<br />
<br />
Co mnie urzekło:<br />
- wartka akcja,<br />
- jaskrawe, żywe postacie,<br />
- miejsce akcji.<br />
<br />
Co mnie rozczarowało:<br />
- zbyt dużo wzajemnych powiązań bohaterów.<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Moja ocena: 8/10</span><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Niebezpieczna gra</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Joanna Opiat-Bojarska</span><br />
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Czwarta strona</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2016</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: #444444; font-size: large;">Pociągają Was dobre historie? Jaki thriller jest Waszym ulubionym?</span><br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
Miłej lektury,</div>
<div style="text-align: left;">
Michał</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-84216983383547402882017-03-03T19:29:00.001+01:002017-03-03T19:46:56.882+01:00Recenzja #8 "Seks, betel i czary" - Aleksandra Gumowska<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs6dm8zf1a0zLRlISDj_fihxszIr5ROd0siwYvLfJgoi27k140AlBgSJM6pzm8conQkq4riycvC9jUEVQ-Ttirm5mLQKY6sEx9VpXfFa7wYURVmPQ5hl42wHLFklcQym7GQw_2laIbr5k/s1600/WP_20170212_12_56_11_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #8 "Seks, betel i czary" - Aleksandra Gumowska" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs6dm8zf1a0zLRlISDj_fihxszIr5ROd0siwYvLfJgoi27k140AlBgSJM6pzm8conQkq4riycvC9jUEVQ-Ttirm5mLQKY6sEx9VpXfFa7wYURVmPQ5hl42wHLFklcQym7GQw_2laIbr5k/s1600/WP_20170212_12_56_11_Pro.jpg" title=""Seks, betel i czary" - Aleksandra Gumowska" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
<br />
<i>Lubicie seks? A używki? Może interesowały Was zawsze fantastyczne historie? Mnie z pewnością tak. Dlatego też dałem się zaprosić w niecodzienny świat Aleksandry Gumowskiej.</i><br />
<a name='more'></a><br />
Aleksandra Gumowska jest reporterką, która wyprawia się w nieznane. Nieznane przynajmniej dla przeciętnego Kowalskiego, który raczej na Sri Lankę czy do Papui-Nowej Gwinei szybko się nie wybierze. Młoda, ambitna, trafia do rzeczywistości jak sprzed stu lat. W środku książki znajdziemy porównanie dwóch światów - współczesnych zdjęć i negatywów sprzed wieku. Niewiele się zmieniło...<br />
<br />
Z jednej strony "Seks, betel i czary" to podróż śladami znanego polskiego antropologa, który sto lat temu wyruszył badać m.in. wyspy Trobrianda. To właśnie tam Gumowska postanowiła się wybrać - do cywilizacji zamkniętej, plemiennej, wciąż wierzącej w czary, lecz posiadającej telefony komórkowe. Za to zasięgu już nie. Ani toalety.<br />
<br />
Pomimo, iż autorka nie pisze ogółami, tylko skupia się na najbardziej jaskrawych osobistościach, dostajemy w efekcie dobry i rzetelny opis całego społeczeństwa i jego mentalności. Szczególnie zwracają na siebie uwagę szamani i wodzowie wiosek. Postaci przyjazne i tajemnicze, a jednak czasem okazujące się groźne. Gumowska bardzo dobrze uwypukliła ich cechy charakteru.<br />
<br />
Z drugiej strony znajdziemy w tej książce dużo z dziennika autorki. Nie suchych notatek, lecz czystej prozy. Jak sobie radziła jako trobriandka. Jak stopniowo poznawała społeczeństwo i tradycje tego ludu, opierającego się głównie na opinii człowieka.Tutaj jesteś tym, kim mówią że jesteś. Mruczysz pod nosem i spadł deszcz? Znaczy jesteś silnym czarownikiem. Umarło dziecko? Ktoś rzucił klątwę. Masz dom z blachy? Jesteś bogaty. Społeczeństwo niby proste a jednak skrywa głębię. Wszyscy się ze sobą dzielą - produkują dwa razy więcej jedzenia niż potrzebują, by przy różnych okazjach rozdawać rodzinie. Codziennie. I jeszcze jedna ważna rzecz. Tu nie potrzeba pieniędzy. Przynajmniej w teorii, bo jednak pieniądz zaczyna wkraczać - trzeba np. jakoś naładować telefon...<br />
<br />
No dobra, ale co z tym seksem? Gumowska opisuje dokładnie podejście trobriandczyków do obcowania płciowego. Nazwalibyśmy je zapewne co najmniej frywolnym, a może i nawet rozwiązłym. Lecz takie nazewnictwo pasuje tylko, gdy patrzymy na ten świat przez nasze okulary. Tam nosi się zupełnie inne. Nikogo nie dziwi, że już w wieku 13 lat uprawia się seks. Nastolatki muszą się wyszumieć i wybawić, ponieważ małżeństwo to czas tylko dla jednego partnera. I jest to raczej przestrzegane. Młode dziewczyny są nastawione na dużą ilość partnerów, nie boją się zagadywać. I vice versa, chłopcy też chodzą do innych wsi, szukają nowych podbojów. Tu też ważna jest opinia - czy według innych jesteś dobrym kochankiem, czy miałeś dużo kobiet. Kolejną rzeczą kompletnie inną niż w naszym społeczeństwie jest podejście do opinii swoich ex partnerów - jeśli taki (choć najczęściej taka!) chce uprawiać seks, druga strona musi się zgodzić. Pomimo posiadania nowego partnera. Bo przecież ex mógłby/mogłaby rozpuścić plotkę, że jesteś tragiczny w łóżku. I cała wieś by się śmiała. Opinia by legła w gruzach. A to niewyobrażalne.<br />
<br />
Co do używek - na Trobirandach jest nią betel, a dokładnie liście pieprzu betelowego, które po przeżuciu pobudzają organizm. I kolorują zęby oraz ślinę, na czarno oraz czerwono. Żują tylko dorośli, dzieciom się go nie podaje, jednak znaczna część społeczeństwa jest od betelu uzależniona.<br />
<br />
Warto jeszcze wspomnieć o tle historycznym. Autorka często się do niego odwołuje, jednak w sposób przemyślany. Odwołania są ciekawe, przytoczone cytaty i opinie wraz z odniesieniem do rzeczywistości. Nieprzeszkadzające, a wręcz podnoszące walory tej książki. Należy też pamiętać, że nie jest to książka podróżnicza, nie znajdziemy tu żadnych mapek, opisów tras czy podpowiedzi gdzie (albo raczej u kogo) zjeść.<br />
<br />
Podsumowując "Seks, betel i czary" to książka zdecydowanie inna niż wszystkie. Podróżnicza, historyczna i przygodowa w jednym. Oraz dobrze napisana - czyta się po prostu płynnie i z przyjemnością. Warto.<br />
<br />
Co mnie urzekło:<br />
- dobry przekrój społeczeństwa,<br />
- ciekawe porównania do historii (cytaty, zdjęcia)<br />
- nieznana kraina,<br />
- tematy życiowe (seks, używki).<br />
<br />
Co mnie rozczarowało:<br />
- właściwie nie wiem do czego mógłbym się przyczepić;)<br />
<br />
Moja ocena: 9/10<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Seks, betel i czary.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Aleksandra Gumowska</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Znak</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2014</span></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">Myśleliście kiedyś o dalekich podróżach w nieznane? Jaki był Wasz najbardziej szalony pomysł?</span><br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
Pozdrawiam,<br />
Michał<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-82663363973251098362017-02-26T20:19:00.001+01:002017-02-27T21:06:16.666+01:00Recenzja #7 "Polska da radę" - Jakub Porada<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XfS8N7O9NKATcsUAOCa6D5GVyA1lANkLjyymYC0C_Uy8pf2ezbM0QtPahCcXur3Y4mtgz7kEiLb3aRKPGZMQEvCoXFlmPuHfmSQjARuHRo73BEiLOJ7p9T9H9DDN4sfPl3P8mr6avWM/s1600/WP_20170212_12_51_49_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #7 "Polska da radę" - Jakub Porada" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XfS8N7O9NKATcsUAOCa6D5GVyA1lANkLjyymYC0C_Uy8pf2ezbM0QtPahCcXur3Y4mtgz7kEiLb3aRKPGZMQEvCoXFlmPuHfmSQjARuHRo73BEiLOJ7p9T9H9DDN4sfPl3P8mr6avWM/s1600/WP_20170212_12_51_49_Pro.jpg" title=""Polska da radę" - Jakub Porada" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
<br />
<i>Zazwyczaj podróże kojarzą nam się z dalekimi, ciepłymi krainami, egzotycznymi zwierzętami, ośnieżonymi szczytami czy też lazurowym morzem. Jednak często nie znamy własnej okolicy - a może tam znajduje się coś pięknego? A jeśli rozszerzymy trochę horyzonty, z pewnością coś tam musi być! Ale co dokładnie? Pokaże nam Jakub Porada.</i><br />
<a name='more'></a><br />
Najbardziej praktyczna z książek podróżniczych, którą miałem w rękach. Kupiona na przecenie w Biedronce (swoją drogą, wszystkie dyskonty mają ostatnio takie przeceny, gdzie książkę można kupić już za 3 zł - fajna sprawa, można szybko znaleźć coś ciekawego). Książka zaskakująca, bo napisana o Polsce z miłością.<br />
<br />
Jakub Porada jest dziennikarzem telewizyjnym, który zdecydowanie lubi podróżować. Jego wycieczki są 3 dniowe, rzadko dłuższe - Porada pracuje jak każdy, czas ma tylko w weekendy, jednak doskonale ten czas wykorzystuje. To jego druga książka, w której opisuje swoje wojaże (pierwsza była o Europie) i daje... porady. Jak podróżować taniej, na co zwracać uwagę przy kupowaniu i planowaniu. To dzięki tej książce nauczyłem się poświęcać czas na przeglądanie ofert tanich lotów, założyłem zeszyt z notatkami odnośnie miejsc, które chciałbym odwiedzić. Porada radzi jak to zrobić na trzydziestostronicowym wstępie. I już dla samego wstępu, warto tę książkę przeczytać. A to nie koniec przyjemności.<br />
<br />
Książka podzielona jest na dziesięć rozdziałów, każdy o innej wyprawie po naszym kraju. Znajdziemy tu zarówno miejsca popularne (Świnoujście, Kołobrzeg) jak i te kompletnie nieznane, a równie piękne (dolina Biebrzy). Na każdą podróż Porada wybiera się innym środkiem transportu, śpi w innych warunkach, nieobcy jest mu na przykład namiot. Co ważne, wszędzie wypisuje ceny, terminy oraz informacje, jak dotarł do takich ofert.<br />
<br />
Zdecydowanie na plus zaliczam fakt, że Porada na końcu książki podaje mnóstwo stron internetowych, aplikacji i wyszukiwarek, z których można korzystać planując własne podróże (nie tylko po Polsce). Szczególnie pomocne dla tych, co nie mając zbyt wiele czasu, chcieliby zwiedzać niecodzienne miejsca.<br />
<br />
Osobiście podczas lektury sporządziłem mnóstwo notatek. Dostałem zastrzyk nowych pomysłów. Dowiedziałem się, gdzie szukać i jak szukać informacji o interesujących mnie miejscach. I odkąd przeczytałem "Polska da radę", zmieniłem podejście do planowania.<br />
<br />
Książkę czyta się szybko i z przyjemnością - jest bazą praktycznych informacji, łatwo dostępnych i podsumowanych na końcu. Jedyne co przeszkadza w czytaniu to co i rusz pojawiające się zdjęcia autora, które nijak nie pasują do przedstawianej treści.<br />
<br />
Co mnie urzekło:<br />
- praktyczne podsumowanie każdej podróży,<br />
- cenniki,<br />
- różnorodność propozycji (miejsc, transportu, noclegu).<br />
<br />
Co mnie rozczarowało:<br />
- dużo zdjęcia autora, niepasujących do tekstu.<br />
<br />
<br />
Moja ocena 9/10<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Polska da radę</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Jakub Porada</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Pascal</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2015</span><br />
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">A Wy lubicie podróżować? Gdzie Was ostatnio poniosło?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
Szerokiej drogi,</div>
<div style="text-align: left;">
Michał</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-37348983114078500622017-02-14T16:43:00.002+01:002017-02-14T17:06:38.155+01:00Recenzja #6 "Extensa" - Jacek Dukaj<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJnWmbF-tvV4g820J6gfDKg28nvWTsjodZkpayLzFQLlerghLajzNbKVUgqBYkka6Ff3q8qvDrEQtjZaBOW9IiS-shTWiDOIxabH_expYy_tVUmMk3V3Pp5r2650cIGdjX7Ge6dXl69_U/s1600/WP_20170119_13_07_05_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #6 "Extensa" - Jacek Dukaj" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJnWmbF-tvV4g820J6gfDKg28nvWTsjodZkpayLzFQLlerghLajzNbKVUgqBYkka6Ff3q8qvDrEQtjZaBOW9IiS-shTWiDOIxabH_expYy_tVUmMk3V3Pp5r2650cIGdjX7Ge6dXl69_U/s1600/WP_20170119_13_07_05_Pro.jpg" title=""Extensa" - Jacek Dukaj" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
Jacek Dukaj to pisarz, który czekał na mnie od wielu lat. Odrzucał monumentalnym "Lodem" i opinią autora, którego nie czyta się łatwo. Postanowiłem, więc w końcu zabrać się do jego twórczości, by przekonać się ile w tym było prawdy. </div>
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Na nasze pierwsze spotkanie wybrałem książkę pt. "Extensa". Okazała się krótką, zaledwie 160 stronicową mikropowieścią o pewnej wersji przyszłości Ziemi i jej mieszkańców. Główny bohater, którego imienia nie poznajemy do samego końca, jest człowiekiem takim samym, jak my dzisiaj. Żyje na ograniczonym terenie Ziemi, nazywanym Zielonym Krajem. Resztą planety zarządzają O n i. Kim są, dowiadujemy się oczywiście - na końcu książki. I warto dowiedzieć się tego samemu. </span><br />
<span style="text-align: left;"><br /></span>
<span style="text-align: left;">Przez całą powieść czytelnik odczuwa intuicyjnie zagrożenie, nieprzyjemny czasem nacisk, wywołany brakiem podstawowych informacji. Dziwne? Jak najbardziej, bo czytamy i nic tak na prawdę nie wiemy, a opowieść wciąga. Dodatkowy bodziec niepewności wprowadza numeracja rozdziałów - numery są, lecz bez podtytułów i to my ustalamy jak książka jest podzielona oraz po co.</span><br />
<span style="text-align: left;"><br /></span>
<span style="text-align: left;">W Zielonym Kraju przechowywana jest spuścizna rodzaju ludzkiego i jego wiedzy o kosmosie. W tym również wiedzy o tytułowej extensie. Głównemu bohaterowi zostaje wszczepiony bliżej nieopisany twór, który zapewnia mu połączenie z przebywającą w dalekim kosmosie maszynerią, czyli właśnie extensą. Niełatwo jest ją opisać, ponieważ Dukaj używa intuicyjnego słownictwa, skrótów i zdań niby wyjętych z kontekstu, a tworzących pasjonującą całość. Jeszcze nigdy nie czytałem tak dziwnego i zarazem fascynującego opisu kosmosu. W uproszczeniu extensa to mała maszyna, wystrzelona z Ziemi, która może zostać połączona z ludzkim umysłem - dzięki czemu zaczyna się rozrastać na kilka układów planetarnych. </span><br />
<span style="text-align: left;"><br /></span>
<span style="text-align: left;">Główną osią powieści jest zmaganie się bohatera ze zmianami, jakie zachodzą w jego umyśle, sposobie postrzegania świata oraz jego ciele, a także narastające problemy z kontaktami międzyludzkimi. Zakochując się w córce swojego mentora, jednocześnie trafia na extensę obcej cywilizacji. Jakby tego było mało, tajemniczy O n i, interesują się tym odkryciem. A wszystko tak opisane, że zmieściło się na niecałych dwustu stronach... Majstersztyk. </span><br />
<span style="text-align: left;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
W mojej dość długiej przygodzie z fantastyką, nie spotkałem się jeszcze z taką mikropowieścią. Książkę czyta się jednym tchem, mimo, że akcja wcale nie przypomina rwącego strumyka, a raczej małe jeziorko w ciemnym lesie, które widzimy tym lepiej, im lepiej się mu przyglądamy. Co i rusz jednak zauważymy kłody i konary - w postaci trudnych słów, których na co dzień nikt nie używa.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podsumowując Dukaj NIE GRYZIE. I należy po niego sięgnąć, bo tworzy science fiction w czystym wydaniu.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Co mnie urzekło:</div>
<div style="text-align: left;">
- wspaniała historia,</div>
<div style="text-align: left;">
- ciekawy podział książki.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Co mnie rozczarowało:</div>
<div style="text-align: left;">
- niecodzienne słownictwo.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Moja ocena 8/10</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Extensa</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Jacek Dukaj</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">A Wy lubicie czyste science fiction? Czy może wolicie magię i miecz?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
Niech moc będzie z Wami,</div>
<div style="text-align: left;">
Michał</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-38006900931882809682017-02-12T14:58:00.000+01:002017-02-12T22:24:30.841+01:00Recenzja #5 "Julia jest w Australii" - Julia Raczko<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfTUuvlVzFBmnoDcGhFGkA_GFXCHLHc4PbDEVV7HBNWxeEy-LjZfTHxiWH0W-rbszLhNjmTmuItmWb7r-FJrlvFJwob8BBEqrwbyYWyn1VRoQyGGntBrgv2bVJrRnSeGElDQa08LLICqs/s1600/WP_20170212_12_59_15_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #5 "Julia jest w Australii" - Julia Raczko" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfTUuvlVzFBmnoDcGhFGkA_GFXCHLHc4PbDEVV7HBNWxeEy-LjZfTHxiWH0W-rbszLhNjmTmuItmWb7r-FJrlvFJwob8BBEqrwbyYWyn1VRoQyGGntBrgv2bVJrRnSeGElDQa08LLICqs/s1600/WP_20170212_12_59_15_Pro.jpg" title=""Julia jest w Australii" - Julia Raczko" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
<br />
"Julia jest w Australii", to druga z serii książek o kraju, w którym pragnę żyć. Przeznaczona dla zdecydowanych podróżników, których interesuje zwiedzanie Czerwonej Ziemi. Dlatego dla mnie - jak znalazł. Ale czy to znaczy, że dla wszystkich? Może niekoniecznie.<br />
<a name='more'></a><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Książka napisana jest w formie przewodnika - gdzie Julia była, w jakim mieście, co tam ciekawego jest do zobaczenia, gdzie zjeść i na co zwrócić uwagę. Brakuje trochę podsumowań po każdym rozdziale, jakiegoś wypunktowania największych atrakcji. Znajdziemy je za to na końcu, o czym za chwilę. Z początku w książce nie znajdziemy nic oprócz informacji turystycznych, dopiero po 150 stronach dowiemy się czegoś więcej o życiu Julii - jej problemach w nowym kraju, który wybrała do życia. O konieczności przebranżowienia. O podejściu Australijczyków do obcokrajowców - że nie zawsze musi być tak cudownie i kolorowo, choć w 90% to przemili ludzie, na wielkim luzie. Ale na ten luz trzeba sobie zapracować, dlatego Australia to jeden z krajów gdzie tydzień roboczy jest najdłuższy.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Julia jest w Australii", to książka zupełnie inna od poprzedniczki ("Gdzie jest Julia?"), w której autorka opisywała swoją podróż dookoła świata. Tam było więcej swobody i mniej konkretów - w końcu przeleciała i przejechała ponad 10 krajów. W najnowszej książce Julia skupia się na jednym, ogromnym obszarze - Australii. Otrzymujemy w efekcie <b>subiektywny przewodnik</b> (skądinąd modne teraz sformułowanie) po konkretnych trasach Czerwonej Ziemi. Coś dla zdecydowanych na długofalowe zwiedzanie lub szukających pomysłów na konkretny wypad po tym najmniejszym z kontynentów.<br />
<br />
Dużą słabością tej książki jest ciągłość tekstu pod względem tematycznym. Przyswajać bez przerwy informacje o regionie to coś dla pasjonata, a niekoniecznie dla czytelnika, który raczej z małym prawdopodobieństwem znajdzie się w Australii. Kolejnym minusem jest niewystarczająca ilość mapek i ich słabe oznaczenie na kartach książki. Pisząc tak wiele o konkretnych trasach, aż się prosi o głupi rysunek z dokładnym oznaczeniem. Znajdziemy jednak jakieś - po jednym na początku każdego rozdziału. To zdecydowanie za mało, przy takiej ilości informacji gdzieś się gubią i ich odszukiwanie bywa męczące.<br />
<br />
Jeśli chodzi o jaśniejsze strony tej przyjemnej mimo wszystko książki, to polszczyzna autorki nadal jest prosta, dziennikarska i wciągająca. Dużym plusem są <b>piękne zdjęcia</b> - dużym minusem, że umieszczono je na samym końcu. Julia stara się także poszukiwać polskiego akcentu w Australii i to z dużym powodzeniem. Gdy przebrniemy już przez suche informacje o trasach, znajdziemy cały rozdział poświęcony Polonii w Australii, jej historii i miejsc, które są typowo polskie. Bardzo ciekawe, gdyż autorka stara się wyciągać na światło dzienne mało znane fakty, osobiście spotyka się z polakami i podaje adresy ich blogów.<br />
<br />
Julia podróżując wraz z mężem Samem po Czerwonej Ziemi, wnika w jej historie, którą stara się w sposób ciekawy przekazać. Przyznam, że jej się to udaje. Szczególnie jeśli chodzi o czasy kolonizacji, szykanowania Aborygenów i niechlubne "skradzione pokolenia", czyli przymusowo zabierane aborygeńskie dzieci. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się jeszcze więcej, zachęcam do przeczytania książki Marka Tomalika, którą recenzowałem <a href="http://utonacwksiazkach.blogspot.com/2017/02/australia-gdzie-kwiaty-rodza-sie-z-ognia.html">tutaj</a>.<br />
<br />
Najlepszą rzeczą w książce Julii Raczko jest... jej koniec. Oczywiście nie dlatego, że nie mogłem doczekać się skończenia książki, tylko dlatego, że na końcu autorka umieszcza <b>informacje praktyczne</b>, czyli:<br />
- świetne porady zebrane w jednym miejscu,<br />
- wypunktowane blogi, na które warto spojrzeć planując podróż po Australii,<br />
- aplikacje, które trzeba zainstalować,<br />
- rodzaje wiz, ze szczegółowym opisem ograniczeń i korzyści,<br />
- rozróżnienie transportów (do i po Australii) wraz z podanymi stronami do rezerwacji, opinią o cenach i rodzaju wypożyczanych aut,<br />
- informacje o telefonie, internecie i jego dostępności, konieczności szczepień (raczej jej braku), transporcie miejskim, bagażu... i wiele innych.<br />
Ten rozdział jest świetnym podsumowaniem całej książki - zbiorem najważniejszych informacji, poradnikiem i opinią w jednym. Nieoceniony dla wszystkich, którzy choć na chwilę, chcą wybrać się do Australii.<br />
<br />
Co mnie urzekło:<br />
- informacje praktyczne,<br />
- forma przewodnika<br />
- ogrom nowej wiedzy o podróżach w Australii,<br />
- rys historyczny,<br />
- adresy blogów o Czerwonej Ziemi.<br />
<br />
Co mnie rozczarowało:<br />
- monotematyczność (zbyt dużo informacji też nie jest dobre),<br />
- umiejscowienie zdjęć,<br />
- zbyt mała ilość mapek i obrazków pomocniczych do tekstu,<br />
- angielskie wtrącenia bez tłumaczenia.<br />
<br />
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony jest pełna świetnych porad, z drugiej męczy przez kilkadziesiąt stron opis jednej trasy. Stąd moja ocena jest połowiczna<span style="color: #666666; font-size: large;">. </span>Trochę szkoda, bo mam wrażenie, że wystarczyłby wydawca, który da więcej sugestii.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Moja ocena 5/10</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Julia jest w Australii</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Julia Raczko</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Pascal</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2016</span><br />
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: #666666; font-size: large;">A Wy chcielibyście znaleźć się w Australii? Z czym kojarzy się Wam ten ogromny kraj?</span><br />
<span style="color: #666666; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przyjemnej podróży,<br />
Michał</div>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-76928756606013818902017-02-10T19:23:00.000+01:002017-03-13T20:27:21.781+01:00Recenzja #4 "Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej" - Sławomir Koper<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD2LbJWi424DW9XvKahXyRctl-5Punp6DN8BcZ2Jc1gM9Re5B_SxK1-S_nPmIbGe_lRR3Uc_iB9SWke_E18ctt7ry5Y5mD8F3JL1tESQu1jiZyIzbs4MVmhIsW9vtrdJDrTx5N6SNY0uw/s1600/WP_20170119_13_10_22_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #4 "Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej"" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjD2LbJWi424DW9XvKahXyRctl-5Punp6DN8BcZ2Jc1gM9Re5B_SxK1-S_nPmIbGe_lRR3Uc_iB9SWke_E18ctt7ry5Y5mD8F3JL1tESQu1jiZyIzbs4MVmhIsW9vtrdJDrTx5N6SNY0uw/s1600/WP_20170119_13_10_22_Pro.jpg" title=""Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej"" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i><br />
<div>
<i><span style="font-size: x-small;"><br /></span></i></div>
</div>
<br />
"Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej", to druga z serii książek, do których zabrałem się z zamiarem poszerzenia swojej wiedzy o ostatnich 100 latach historii naszego kraju. Historii ukazanej od innej strony, przez pryzmat władzy oraz sław II RP i ich zachowań po zejściu z oczu dziennikarzom.<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy życie emocjonalne polityków ma wpływ na sposób sprawowania władzy? Zdecydowanie tak. Czy rywalizacja o serce jednej kobiety może zmienić przywódców w zaciętych wrogów? A czy żona premiera zmienić przebieg posiedzenia rządu? Również: tak. Lecz w jaki sposób? Jak bardzo? I czy takie sytuacje zawsze kończą się źle? Odpowiedzi łatwo można znaleźć na stronach tej książki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej", jest pozycją zarówno dla tych, którzy pragną rozszerzyć swoją wiedzę o II RP, jak również dla osób ciekawych, co działo się na polskiej ziemi po odzyskaniu niepodległości, ile romansów miał Piłsudski oraz co się stało z majątkiem Paderewskiego. Autor odpowiada także o motywach ucieczki marszałka Rydza-Śmigłego i wyjaśnia jak zachowywała się polityczna bohema dwudziestolecia - ludzie, którzy musieli przerwać studia by ruszyć na wojnę - i jak I Wojna Światowa na nich wpłynęła.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o układ, książka została podzielona według najbarwniejszych postaci dwudziestolecia międzywojennego: Józefa Piłsudskiego, Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Edwarda Rydza-Śmigłego, Stanisława Wojciechowskiego, Ignacego Mościckiego oraz Walerego Sławka. Książkę czyta się dość opornie, ze względu na zbyt małą interlinię - tekstu jest po prostu za dużo. Jednak sama treść - jest po prostu dobra. Nie przeładowana datami i "nudnymi opisami". Jest to historia o życiu, jego barwach i zmienności człowieka. Historia ludzi, których znamy z podręczników i opowiadań dziadków.<br />
<br />
Sławomir Koper nie odkrył niczego nowego - jednak odświeżył i uwypuklił wiedzę historyczną, o której na co dzień się nie rozmawia. Polecam osobom zainteresowanym historią naszego kraju, ukazanej od niecodziennej strony.<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie urzekło:</div>
<div style="text-align: justify;">
- barwne historie,</div>
<div style="text-align: justify;">
- sentymentalny ton,</div>
<div style="text-align: justify;">
- jasne wyjaśnienia zawiłych historii życiowych,</div>
<div style="text-align: justify;">
- przekrój zachowań społeczeństwa jako wstęp do książki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie rozczarowało;</div>
<div style="text-align: justify;">
- interlinia (zbyt mała, strona wydaje się przeładowana tekstem),</div>
<div style="text-align: justify;">
- brak większych zdjęć, często niedokładny opis postaci na zdjęciach,</div>
<div style="text-align: justify;">
- brak odniesień w tekście do bibliografii (przez co trudno wywnioskować skąd tak na prawdę pochodzi konkretna informacja).<br />
<br />
Moja ocena: 7/10<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Sławomir Koper</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Bellona</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2014</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #666666;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-size: large;">Ps. Czy wiecie o ile więcej samochodów posiadał prezydent II RP, Mościcki, od prezydenta Stanów Zjednoczonych? ;)</span></div>
</div>
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-55861078293554315342017-02-07T18:05:00.000+01:002017-02-26T13:54:00.527+01:00Recenzja #3 "Przenajświętsza Rzeczpospolita" - Jacek Piekara<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBNbmvqtUgJDf19XerswAtVRXN7CRyKMIKuBc9hHIZyXN0zVA2dtV3XvwlXaP_Lq8Wie90wbDM31FuZePiprd6UnWJKZThe8RdA8MfxQ3rkIDIMnOWEX9thp_Xp9Tzf30SMwjNAdsjSUo/s1600/WP_20170119_13_06_38_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #3 "Przenajświętsza Rzeczpospolita" - Jacek Piekara" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBNbmvqtUgJDf19XerswAtVRXN7CRyKMIKuBc9hHIZyXN0zVA2dtV3XvwlXaP_Lq8Wie90wbDM31FuZePiprd6UnWJKZThe8RdA8MfxQ3rkIDIMnOWEX9thp_Xp9Tzf30SMwjNAdsjSUo/s1600/WP_20170119_13_06_38_Pro.jpg" title=""Przenajświętsza Rzeczpospolita" - Jacek Piekara" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i><br />
<div>
<i><span style="font-size: x-small;"><br /></span></i></div>
</div>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli ktoś lubi opowieści spod znaku brzozy i krzyża to właśnie tutaj! Oczywiście złamanej brzozy i przewróconego krzyża. Sex, gwałt, kler, kolesiostwo, przemoc, narkotyki i diabeł w jednym tyglu. Tak w skrócie.<br />
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię czarny humor i świetnie bawiłem się czytając tę książkę.. "Przenajświętsza Rzeczpospolita" to typowe fantasy historii alternatywnej, w której dawni komuniści, w roku 1989, wykorzystują religijność narodu aby powrócić do władzy. Książka ta to świetny przykład, jak opierając się o fantastykę, można napisać wspaniałą satyrę na polskie społeczeństwo. Od czego autor oczywiście się odżegnuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Groteska i przerysowanie to główne atrakcje. Dla przykładu:</div>
<div style="text-align: justify;">
- prymas Rzeczpospolitej, który jest ateistą i seksoholikiem,</div>
<div style="text-align: justify;">
- Śląsk jako obóz koncentracyjny dla własnych obywateli,</div>
<div style="text-align: justify;">
- dzwonnica w miejscu Pałacu Kultury, której bicie słychać w Częstochowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Główną osią historii jest Polska, w której władzę przejął Kościół, Europa jest w większości muzułmańska, a Rosja nie istnieje, rozbita wewnętrznie. Księża, którzy chcieli nieść miłosierdzie wylądowali na Śląsku. Elity władzy robią, co chcą (i komu chcą), pod warunkiem, że rano będą na mszy. Urząd Ochrony Wiary dzielnie przesiewa ziarna od plew, czyli donosy od donosów. Słońce jest jasną plamą na tle smogu. Kwaśny deszcz roztapia ubranie. Aniołem zostaje zwykła kanalia. Witamy w Przenajświętszej Rzeczpospolitej!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cenię Piekarę za język, styl i chyba niewyczerpane pokłady pomysłów. Żart jest u niego wszechobecny, a ironia kapie z każdego zdania. Kilka rozdziałów, prawie 450 stron, a czyta się w kilka godzin. Bo po prostu warto, mimo drastycznych czasem opisów i nieprzyjemnych scen. Zdecydowanie polecam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aby nie było aż tak kolorowo, to jedyne o co mogę się przyczepić to zakończenie książki. Praktycznie cała fabuła opiera się o skrajnie kontrowersyjną, lecz jednak wyobrażalną w jakimś sensie przyszłość Ziemi. A w zakończeniu pomagają istoty nadprzyrodzone. Trochę szkoda, bo prowadzi to do wniosku, że człowiek sam nie jest w stanie nic naprawić.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie urzekło:</div>
<div style="text-align: justify;">
- ironia, humor, groteska, żart i celność satyry,</div>
<div style="text-align: justify;">
- pomysł i wykorzystanie symboli (np. nazwisk),</div>
<div style="text-align: justify;">
- lekkość pióra, charakterystyczna dla autora,</div>
<div style="text-align: justify;">
- konieczność przemyślenia sytuacji dzisiejszej Polski,</div>
<div style="text-align: justify;">
- cała reszta.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie rozczarowało:</div>
<div style="text-align: justify;">
- zbyt bajkowe zakończenie,</div>
<div style="text-align: justify;">
- i może nie tyle rozczarowała, a zasmuciła mnie gorzka prawda przebijająca przez artystycznie zatuszowaną fikcję literacką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bez dwóch zdań 10/10<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Przenajświętsza Rzeczpospolita</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Jacek Piekara</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Red Horse</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2006</span><br />
<span style="color: blue;"><br /></span>
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-size: large;">A Wam jak się podobają historie alternatywne? Może lepiej pisać o czystej abstrakcji?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam,<br />
Michał</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-58344707920067553892017-02-05T17:48:00.000+01:002017-02-26T13:53:25.832+01:00Recenzja #2 „Jan Karski” - Yannick Haenel<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1teosa1naZjdH_Zme2-kgNS6niJP_CRlb4zLqJD91MN7bEPPF6nv_wXUehJpM3nu6tDrrwjr08Gbze6pCe9y2zc6u2lKYSZWbbynCnxXDpZHXleuQkbVFIekh3Y0LDhyphenhyphen2fxl_R9dBIC4/s1600/WP_20170119_13_08_58_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Recenzja #2 "Jan Karski" - Yannick Haenel" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1teosa1naZjdH_Zme2-kgNS6niJP_CRlb4zLqJD91MN7bEPPF6nv_wXUehJpM3nu6tDrrwjr08Gbze6pCe9y2zc6u2lKYSZWbbynCnxXDpZHXleuQkbVFIekh3Y0LDhyphenhyphen2fxl_R9dBIC4/s1600/WP_20170119_13_08_58_Pro.jpg" title=""Jan Karski" - Yannick Haenel" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i><br />
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
Jak większość ludzi mojego pokolenia, nie miałem w życiu dużo do czynienia z literaturą wojenną. Nie nauczono nas historii najnowszej, ze względu na napięty program, kończący się najpóźniej na I Wojnie Światowej. Stąd moje zainteresowanie historią naszego kraju w ostatnich 100 latach. Książka, której główna postać to Polak, bohater wojenny, "człowiek, który próbował zatrzymać Holocaust", jest dobrym wstępem do historii II Wojny Światowej. Zapraszam do przeczytania recenzji.<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Nasze życie jest miarą odległości. Odległości pomiędzy nami, a tymi, co umierają obok. Ci, co stoją obok, zaprzeczą, aby uciec od wyrzutów sumienia.</i></blockquote>
<i><br /></i>
Takimi słowami swojego bohatera, Jana Karskeigo, oskarża świat Yannick Haenel. I ma rację.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<br />
<i>Dla ofiary nie ma znaczenia czy jesteś napastnikiem, czy biernym obserwatorem. Nie jesteś lepszy od sprawcy, gdy udajesz, że nic się nie dzieje. Jeśli jedynie im [ofiarom] współczujesz, nie próbując zatrzymać zła, jesteś tak samo winny - Naruto (japońska manga).</i></blockquote>
<i><br /></i>
Jan Karski to legendarny polski kurier Państwa Podziemnego, który jako pierwszy przekazał światu wiadomość o zagładzie Żydów. Nigdy nie przestał głosić prawdy i nieść swoistego przesłania, którym obarczono go w warszawskim gettcie. Ta książka, to kolejny hołd dla wielkiego człowieka, jakim był Karski.<br />
<br />
Jeśli chodzi o układ ksiązki, została ona podzielona na trzy części. Pierwsza jest opisem zachowania Karskiego podczas jego wywiadu do filmu <i>Shoah</i>. Dowiadujemy się jak na Karskiego oddziałuje groza przeżytych chwil, nawet po trzydziestu latach, podczas nagrywania materiału.<br />
<br />
Druga część ksiązki to streszczenie i interpretacja ksiązki Karskeigo <i>Story of a Secret State</i>, w Polsce wydanej jako <i>Tajne państwo</i>. Jest to dobra propozycja dla chcacych szybko poznać losy polskiego emisariusza Państwa Podziemnego, jak i tragicznej historii europejskich Żydów, widzianej oczami jednego człowieka. Świadka, który niesie ich przesłanie. Nigdy do końca niewysłuchane. Przzesłanie, w które uwierzono za późno.<br />
<br />
Trzecia część ksiązki jest fikcją literacką, opartą na faktach z życia Jana Karskiego, i to ona robi największe wrażenie, pozwalając niejako wejść w skórę bohatera, poczuć straszliwe emocje tamtych czasów i dogłębnie poznać dylematy moralne.<br />
<br />
Czytając kolejne zdania, łatwo jest poczuć te silne emocje, o których powoli ludzkość zapomina. Według Karskiego, od czasu powstania tych emocji, samo słowo "ludzkość" jest niepoprawne. Bo odkąd pozowolono na Holocaust, nie ma już ludzkości, gdyż nikt już nie jest "ludzki". Haenel opisując historie jednego człowieka, przekazuje obraz okrucieństwa, strachu, słabości i niemocy na terenie Rzeczypospolitej, jednocześnie kontrastując je z dobrobytem, śmiechem, niedowierzaniem Zachodu. Obraz straszny i duszący.<br />
<br />
O tym własnie jest książka Haenela. Pomimo, iż autor uważa akapity za zgoła niepotrzebne, czyta się ją szybko, zdania są proste, zrozumiałe. Watro zaznaczyć, że nie znajdziemy tu suchych faktów i dużej ilości dat - to sama esencja życia Karskiego, lata, które ukształtowały tego człowieka, które wstrząsnęły światem. Książka warta uwagi ze względu na pamięć o historii. Zwłaszcza w czasach jej przeinaczania.<br />
<br />
Co mnie urzekło:<br />
- prosty język,<br />
- gorzka historia przedstawiona w przystępny sposób,<br />
- skrajne emocje.<br />
<br />
Co mnie rozczarowało:<br />
- ciągły tekst przez kilka stron,<br />
- brak zdjęć.<br />
<br />
Moja ocena 8/10<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Tytuł: Jan Karski</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Yannick Haenel</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2010</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-size: large;">A Wy co uważacie o książkach historycznych? Warto je czytać na codzień, czy wystarczy polegać na podręcznikach?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #999999; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam,<br />
Michał</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4187670403667544713.post-35059493010949155092017-02-04T19:20:00.000+01:002017-02-26T13:54:25.387+01:00Recenzja #1 "Australia. Gdzie kwiaty rodzą się z ognia" - Marek Tomalik<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBSjtQrKmeebvdukr_o0-t9Skd4J9HfGagZvGZnJUPiIF4misj5xsLjQUINJFKZfNpXOp53S7SMAlZTR1NIaE6ldeqawgnNJvSBug-cBj7afeleYs_RVaiRBndRlIrEuc4N-0VZFSMexA/s1600/WP_20170119_13_08_37_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBSjtQrKmeebvdukr_o0-t9Skd4J9HfGagZvGZnJUPiIF4misj5xsLjQUINJFKZfNpXOp53S7SMAlZTR1NIaE6ldeqawgnNJvSBug-cBj7afeleYs_RVaiRBndRlIrEuc4N-0VZFSMexA/s1600/WP_20170119_13_08_37_Pro.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">Fotografia autorstwa Irminy (<a href="http://www.napokladziezycia.pl/">napokladziezycia</a>)</span></i></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Większą część mojego pełnoletniego życia spędziłem przekonany, że to właśnie w Australii znajdę się za kilka lat. Zarówno ja, jak i moja narzeczona kochamy koale, które na wolności żyją tylko na tym kontynencie. Stąd też książka pt. "Australia. Gdzie kwiaty rodzą się z ognia", która pomogła mi poznać ten cudowny kraj. Utwierdzić się w przekonaniu, że to tam chcę jechać i spędzać czas. Zbliżyć się do osiągnięcia marzeń. Jest to też druga książka podróżnicza, którą przeczytałem od deski do deski i to od niej zaczął się, tak naprawdę, mój romans z tym rodzajem literatury.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Marek Tomalik to dziennikarz radiowy i telewizyjny, którego może mieliście okazję słyszeć (przyznam się, że ja ledwo kojarzę nazwisko)... Jednak na pewno nie każdy wie, że jego pasją jest Australia, do której co roku powraca. Organizuje wyprawy po Outbacku, czyli pustynnych rejonach i bezkresnych przestrzeniach Czerwonej Ziemi. Słowami tej książki stworzył piękny pejzaż, który chętnie opiszę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Australia jest ciepłym miejscem, jak i ciepłym słowem - Tomalik stwierdza, że zarówno ten kraj, jak i jego mieszkańcy od pierwszego spotkania odbierani są pozytywnie. Dokładnie tak samo jest z jego książką, której styl skłania do uśmiechu. Dotarłem do starszego wydania książki, nierozszerzonego o 70 stron, jeszcze pod szyldem wydawnictwa Otwarte (nowe wydanie z 2015 roku, ukazało się nakładem National Geographic). Nie wiem jak wygląda wewnątrz nowa wersja, jednak moja - zdecydowanie daje radę! W zdjęciach można utonąć. W ich kolorach się zapomnieć. A w samym wydaniu, jakości papieru, wielkości liter, interlinii i złożeniu - zakochać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Forma książki jest opisem kilku wypraw autora i jego historii zakochania się w Australii, poprzedzielanej ciekawostkami, zdjęciami oraz wtrąceniami odnośnie miejsc wartych uwagi. Uwagi nie tylko czytelnika, lecz także podróżnika - na kartach znajdziemy mapę i opisy tras wraz z informacją o okresach ich przejezdności. Jako człowieka lubiącego zwiedzać, rozczarowuje mnie rozmieszczenie tych informacji wewnątrz ciągłego tekstu. Ich wypunktowanie byłoby cennym oszczędzeniem czasu, a tak, aby dotrzeć do sedna, trzeba przeczytać cały podrozdział. Jeśli jednak bierzemy pod uwagę książkę, jako przykład prozy podróżniczej, to tu nie ma co narzekać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo miejsca autor poświęcił rdzennym mieszkańcom (Aborygenom), co uważam za ogromny plus. Ich całkowicie odmienne spojrzenie na świat, bogate życie duchowe i niespotykane legendy dodają książce uroku. Warto dowiedzieć się, czym jest Ścieżka Snu, jak Aborygeni traktują Przodków a także o ich tragedii - alkoholizmie, oraz z jakiego powodu w niego popadają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie urzekło:</div>
<div style="text-align: justify;">
- forma książki,</div>
<div style="text-align: justify;">
- plastyczny opis,</div>
<div style="text-align: justify;">
- kultura Aborygenów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie rozczarowało:</div>
<div style="text-align: justify;">
- brak sensownego podziału pod względem podróżniczym.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja ocena 9/10.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Autor: Marek Tomalik</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Wydawnoctwo: Otwarte </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue;">Rok wydania: 2012</span></div>
<br />
<div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10792048438283520416noreply@blogger.com0