wtorek, 7 lutego 2017

Recenzja #3 "Przenajświętsza Rzeczpospolita" - Jacek Piekara

Udostępnij ten wpis:
Recenzja #3 "Przenajświętsza Rzeczpospolita" - Jacek Piekara
Fotografia autorstwa Irminy (napokladziezycia)


Jeżeli ktoś lubi opowieści spod znaku brzozy i krzyża to właśnie tutaj! Oczywiście złamanej brzozy i przewróconego krzyża. Sex, gwałt, kler, kolesiostwo, przemoc, narkotyki i diabeł w jednym tyglu. Tak w skrócie.



Lubię czarny humor i świetnie bawiłem się czytając tę książkę.. "Przenajświętsza Rzeczpospolita" to typowe fantasy historii alternatywnej, w której dawni komuniści, w roku 1989, wykorzystują religijność narodu aby powrócić do władzy. Książka ta to świetny przykład, jak opierając się o fantastykę, można napisać wspaniałą satyrę na polskie społeczeństwo. Od czego autor oczywiście się odżegnuje.

Groteska i przerysowanie to główne atrakcje. Dla przykładu:
- prymas Rzeczpospolitej, który jest ateistą i seksoholikiem,
- Śląsk jako obóz koncentracyjny dla własnych obywateli,
- dzwonnica w miejscu Pałacu Kultury, której bicie słychać w Częstochowie.

Główną osią historii jest Polska, w której władzę przejął Kościół, Europa jest w większości muzułmańska, a Rosja nie istnieje, rozbita wewnętrznie. Księża, którzy chcieli nieść miłosierdzie wylądowali na Śląsku. Elity władzy robią, co chcą (i komu chcą), pod warunkiem, że rano będą na mszy. Urząd Ochrony Wiary dzielnie przesiewa ziarna od plew, czyli donosy od donosów. Słońce jest jasną plamą na tle smogu. Kwaśny deszcz roztapia ubranie. Aniołem zostaje zwykła kanalia. Witamy w Przenajświętszej Rzeczpospolitej!

Cenię Piekarę za język, styl i chyba niewyczerpane pokłady pomysłów. Żart jest u niego wszechobecny, a ironia kapie z każdego zdania. Kilka rozdziałów, prawie 450 stron, a czyta się w kilka godzin. Bo po prostu warto, mimo drastycznych czasem opisów i nieprzyjemnych scen. Zdecydowanie polecam.

Aby nie było aż tak kolorowo, to jedyne o co mogę się przyczepić to zakończenie książki. Praktycznie cała fabuła opiera się o skrajnie kontrowersyjną, lecz jednak wyobrażalną w jakimś sensie przyszłość Ziemi. A w zakończeniu pomagają istoty nadprzyrodzone. Trochę szkoda, bo prowadzi to do wniosku, że człowiek sam nie jest w stanie nic naprawić.

Co mnie urzekło:
- ironia, humor, groteska, żart i celność satyry,
- pomysł i wykorzystanie symboli (np. nazwisk),
- lekkość pióra, charakterystyczna dla autora,
- konieczność przemyślenia sytuacji dzisiejszej Polski,
- cała reszta.

Co mnie rozczarowało:
- zbyt bajkowe zakończenie,
- i może nie tyle rozczarowała, a zasmuciła mnie gorzka prawda przebijająca przez artystycznie zatuszowaną fikcję literacką.

Bez dwóch zdań 10/10


Tytuł: Przenajświętsza Rzeczpospolita
Autor: Jacek Piekara
Wydawnictwo: Red Horse
Rok wydania: 2006



A Wam jak się podobają historie alternatywne? Może lepiej pisać o czystej abstrakcji?

Pozdrawiam,
Michał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za poświęcenie czasu na tą recenzję. Będzie mi jeszcze milej, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia